2 lip 2021

Co robić na Teneryfie? Zdjęcia z Playa de Rojas

Aktualizacja: 23 lis 2021

Praktycznie na każdej sesji zdjęciowej pierwsze z pytań jakie słyszę od Klientów, to, co robię na Teneryfie, i dlaczego akurat Teneryfa. Co można tu robić?

Dla wielu to marzenie mieszkać na "rajskich wyspach", cały rok czuć lato, i mieć basen pod nosem. Na drodze ku realizacji tych marzeń staje tylko kwestia pracy-co tu robić, a także, jak to wszystko zorganizować, żeby się tu przeprowadzić?

My (ja i mój mąż) nie należymy akurat do tej grupy, i nie kierowały nami takie pobudki. Powodów, dla których się tutaj znaleźliśmy jest kilka. Są takie, o których nie czuję, żeby Internet to było dobre miejsce, żeby o nich mówić. Jeśli Was to interesuje, to chętnie opowiadam o tym w bardziej prywatnych kontaktach. Jednak, po spędzeniu tu kilku lat, mam swoje przemyślenia, i zauważam plusy, o których nawet nie myślałam przyjeżdżając tu, i o nich jak najbardziej chętnie napiszę w Internecie ;)

Kultura miejscowych ludzi

Poza oczywistymi plusami w postaci pięknych widoków, plaż, całorocznego słońca, to, co bardzo mi się podoba, i zauważam, że ma wpływ na to, jacy jesteśmy, to kultura miejscowych ludzi. Celowo nie piszę tu o kulturze hiszpańskiej, czy nawet Kanaryjskiej (Kanaryjczycy nie przepadają za nazywaniem ich Hiszpanami, czują się odrębni, i nie bez przyczyny. Po kilku dniach w lądowej częsci Hiszpanii widać ogromną różnicę w języku, jedzeniu, sposobie bycia, a nawet ubioru).
 

 
Nie mówię, o żadnej z tych kultur, bo to, co się dzieje na Wyspie to jakaś totalna mieszanka kulturowa:) Jest tu masa ludzi z Ameryki Południowej, za co uwielbiam to miejsce, ludzi z Afryki, z Kuby, i wielu wielu innych miejsc świata.

Wszechobecny Chill ;D

Będąc kilka miesięcy w Ameryce Południowej mieliśmy możliwość obserwować i trochę poznać kulturę tamtych ludzi-ich optymizm, luz, wesołość, i mam wrażenie, że to właśnie te cechy dominują na Kanarach. Oczywiście, żeby nie było tak kolorowo-ma to swoje cienie ;) Czekanie w kolejkach, brak możliwości znalezienia odpowiedzi na pytanie, jak zrobić najprostszą czynność w urzędzie ;) Często ta przepaść kulturowa prowadzi do spin, i irytacji-nie ma lekko. Ale poza tymi niedogodnościami, króluje tu wszechobecny Chill :D

Na dłuższą metę myślę, że takie luźniejsze podejście do życia, ma zbawienny wpływ na ogólne samopoczucie człowieka. To, co mnie szokowało na początku tutaj, to, że jak idziesz w gości do nazwijmy to ogólnie "miejscowych", to gospodarze nie spędzają na sprzątaniu 3 poprzednich dni, i gotowaniu 10 dań, żeby Cię ugościć. Oczywiście wyolbrzymiam tutaj, ale chodzi mi o to, że w Polsce, bynajmniej takie są moje odczucia, mnóstwo z nas jest więźniami "tak wypada". Oczywiście wypada i trzeba posprzątać. Fajnie jest przygotować coś dobrego. Ale niestety wiele z nas (zwłaszcza pań) ma wieczny stres dotyczący tego, czy wystarczająco dobrze zadbały o dom, czy nie ma za mało jedzenia, i czy ktoś nie zauważy, że firanki były prane zeszłej wiosny. To bardzo męczące. Tu na pewno też są takie osoby- nie mówię, że nie. To ciągle bardzo ogólne stwierdzenia, i opisy, ale myślę, że uogólniając tak to wygląda. I bardzo cieszę się z tej ogólnej wolności w tym miejscu.

Różnorodność Wyspy

Kolejna bardzo fajna rzecz, to możliwość dotarcia do takich miejsc, jak na tych zdjęciach przypadkowo. W Polsce mieszkaliśmy w rejonie, z którego daleko było wszędzie. Nad morze 8h, w góry tak samo, na Mazury też. Odwiedzenie ładnych, ciekawych miejsc zawsze wiązało się z wyprawą. Tutaj, dzięki temu, że Wyspa jest mała, ale bardzo górzysta, istnieje aż kilka klimatów, i widoki są bardzo różnorodne. Od pustynnych po ala dżunglowe :D
 
W godzinę możemy zmienić widoki o 180 stopni.

Tak właśnie było w tym przypadku,

gdy wracałam po sesji zdjęciowej

z północy Wyspy do domu, i postanowiliśmy

na moment zjechać z autostrady, żeby sprawdzić

nowe miejsce na mapie. Dojechaliśmy tu.

To było jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie od tych 5 lat widzieliśmy na Wyspie. Pomyślicie-może mało znacie wyspę? ;)
 
Mam wrażenie, że tej Wyspy nigdy nie uda się poznać całkowicie. W pierwsze półtora roku mieszkania tutaj zrobiliśmy autem 47 tys.km ;) Naprawdę sporo jeździliśmy i zwiedzaliśmy. Po prostu ta Wyspa jest tak różnorodna i wielka przez góry, że szlaków, plaż, i zakamarków jest nieskończona liczba.

Tu poleci teraz seria portretów :D Próbowaliśmy z mężem zrobić mi zdjęcie xD

Proste życie można prowadzić wszędzie, tak samo, jak wszędzie je sobie można skompikować. Ale w niektórych miejscach jest po prostu łatwiej.

Brak pogoni za materialnymi rzeczami, a skupianie się na przyjemności życia, pójście z rodziną na plażę, nieprzywiązywanie aż tak dużej wagi do urządzania mieszkań, domów, kupno nowych aut, to coś co rzuca się w oczy mieszkając na Teneryfie. Jednym to się nie podoba, nawet słyszałam nieraz, że nie są oni estetami, bo mają brzydkie auta, czy budynki-i coś w tym jest.

Ale może mają czas na zabawę z dziećmi, i wyjście w góry?

Wszystko to kwestia osobistych wyborów i priorytetów. Ale jedyne, czego nie kupisz, i nie wrócisz to czas ;)

Dobrze inwestujesz? ;)